Andrzejówka - Bukowiec

Blisko Klina na Andrzejówce jest także drugie startowisko - Bukowiec.

Z Klina trzeba iść pieszo leśną drogą przy kopalni i jest to chyba ta łatwiejsza droga, ale na spokojnie trzeba na to poświęcić 40 do 60 minut. Należy też pamiętać, że jeśli nam się nie uda przylecieć to w drugą stronę będzie jeszcze dalej i dłużej.

Uwaga na drogę przy posesji nr 33! Gospodarz nie lubi latających i drogę uważa za swoją prywatną własność. Nie zgadza się na przechodzenie nią w stronę Bukowca i nawet powiesił na budynku stosowną tabliczkę. To czy faktycznie jest to jego prywatna droga to wymaga sprawdzenia.

Wracając do Bukowca, to alternatywą wejścia jest wycinka i leśna drogą od strony startu. Na pewno podejście trochę krótsze, ale dużo bardziej strome. Można za to zaparkować na widoku przy asfaltowej drodze z Rybnicy, którą widać ze startowiska po prawej stronie.

Samo miejsce do startu wygląda jak pomniejszona wersja startu na Klinie z górnej półki. Bez większych problemów można rozłożyć obok siebie dwa glajty, ale ten po prawej stronie będzie miał trudniej i praktycznie tylko 2 do 3 m na rozbieg, po którym znajduje się skała i dość duży uskok. Startowisko jest na tyle strome, że przy minimalnym wietrze, który pozwoli postawić glajta w miejscu, rozbieg ten jest zupełnie wystarczający. osoba startująca z lewej strony ma jeszcze łatwiej.

Osobna kwestia jest po co tu przychodzić? Podobno przy zachodniej odchyłce, która nie pozwala latać na Klinie jest to alternatywa, ale tego jeszcze nie sprawdziłem osobiście. Na pewno jest to miejsce częściej odwiedzane przez czeskich paralotniarzy.

Ja na Bukowcu już byłem, zaliczyłem zlot. Czy wejdę tu jeszcze kiedyś, trudno powiedzieć, raczej wątpliwe, ale z drugiej strony wcale nie żałuję, że odwiedziłem to miejsce.

powrót